niedziela, 9 października 2011

Zainspirowana jesiennym lasem

W moim ogrodzie zasiedlił się niedbale wylepiony gliniany grzyb.




Na razie jest samotny. Nie mam pojęcia też, gdzie będzie jego stałe miejsce...
A może znajdę inne...
PS. Grzyb jest okazały /wysokość 32 cm/. Prawdziwy okaz z gatunku Morchella osiąga wysokość do 20 cm.

7 komentarzy:

Plastusia pisze...

wygląda na smardza :).

dudqa pisze...

Mega grzybek, uroczy

GREGORIUS pisze...

Mnie również się podoba.Dorodny okaz ależ pyszna zupka by z niego była ;-). Ale niech sobie znajdzie dogodne miejsce w ogrodzie i dumnie stoi,bo jest cudny.
Ja podobnie jestem początkującym blogerem, a do tego facetem ;-) ale to może i fajnie?! ;-) Podobnie jak Ty pragnę poznawać nowych uduchowionych artystów,czytać ich blogi,dzielić się radościami i smutkami.Z przyjemnością dołączam do grona obserwatorów i jeśli można to będę odwiedzał Twój blog częściej.Miłego tygodnia i przyjemności z prowadzenia bloga,pozdrawiam,Grzegorz.
Zapraszam również w odwiedziny do mnie ;-).

pracownia-filcer pisze...

Bardzo wierna kopia. porównuję z fotkami, bo na żywo chyba takiego nie spotkałam. Masz talent do robienia fajnych detali w glinie. Suknie Twoich anielic, to bajka, po prostu!!!

Jomo pisze...

Witaj Gosieńko kochana, grzybek jak malowany :)

Ceramiczny Kamień pisze...

Witaj Gosiu! Cieszę się, ze trafiłam na Twój blog. Piękne prace, szczególnie jestem zauroczona makami! Grzybek również cudny, nawet jeśli faktycznie niedbale wylepiony! Pozdrawiam i życzę wytrwałości w pracy z gliną - zmagamy się z tą samą materią! :)

Maryś pisze...

Dziękuję za uśmiech który mi wymalowałaś na twarzy!