środa, 9 października 2013

Uskrzydlona...

Wróciłam po małej przerwie, uskrzydlając kobietę w kapeluszu.
Uskrzydlony to ten, który ma skrzydła.
Uskrzydlony, to ten, któremu coś dodało energii do działania...
Nieuskrzydlona dama w jesiennym kapeluszu wyglądała tak.
To tak jak ze szczęściem:
Szczęście nie jest prze­cież sta­nem wie­cznym... Zni­ka równie szyb­ko jak się po­jawia. I nie ma go, dopóki nie na­dej­dzie zno­wu, by spra­wić, że człowiek uz­na życie za naj­wspa­nial­szy dar. /Margit Sandemo/
Szczęście lub chociaż jego namiastka, poczucie wolności... dodaje każdemu skrzydeł.

4 komentarze:

Jomo pisze...

Gosieńko ogromnie lubię Twoje prace.
Mają w sobie smutek i nadzieję.

Wciąż nie zrobiłam nic z makami ale ufam, że nadejdzie ten czas.

Ściskam czule kochana :*

zakrecona kurka pisze...

Nie uskrzydlona też jest piękna...:)

ZUzanna pisze...

Piękna.. uskrzydlona jeszcze piękniejsza... :)

Unknown pisze...

Bardzo urocza ta kobietka, zdecydowanie uskrzydlona chyba skrzydła nadały jej charakteru i właśnie tej lekkości ale i tajemniczości. Brawo za szkło w skrzydłach !
Pozdrawiam
Agnieszka