środa, 15 czerwca 2011

Dzikie serca... /z gliny/


Po chwilowej nieobecności na blogu na chwilę wróciłam.
Ponoć... Serce mężczyzny pozostaje w głębi nieoswojone, dzikie...
Ponoć... Serce mężczyzny nigdy nie zazna spokoju.
Ponoć ... Tęskni do do nieustannych poszukiwań, przygód...
Ponoć... Dzikie serce mężczyzny musi nieustannie coś zdobywać...

A więc dzikie serca dla mężczyzny - TATY... Proste. Nieskomplikowane. Wylepione z gliny, wypalone, podmalowane akrylami i i wykończone decoupage.

Z życzeniami, aby serce taty nie było tak skomplikowane jak serce mężczyzny.

2 komentarze:

*gooocha* pisze...

Obejrzałam wszystko na Twoim blogu - bardzo interesujące rzeczy. Będę zaglądać :)

Anna pisze...

spodobało mi się ostatnie Twoje zdanie w tym poście ,no i oczywiście serducha :)